Do wykonania piniaty wykorzystałyśmy napompowany balon. Z mąki i wody stworzyłyśmy klej, którym przyklejałyśmy kawałki ulotek. Zrobiłyśmy 2-3 warstwy aby kula była sztywniejsza, a na ile będzie wytrzymała okaże się na urodzinach :)
Kula schła jakieś dwa dni, po tym czasie była naprawdę sztywna i sucha, nie było więc strachu przed przebiciem balona (czasami jak za szybko się go przebije, zwłaszcza gdy klej jeszcze dobrze nie wysechł papier się ściąga razem z balonem i kula jest do wyrzucenia).
Gdy powietrze zeszło, córka wyciągnęła przez otwór resztki balona.
Pozostało mi tylko wsypać cukierki do środka i zakleić wlot, ale to już w tajemnicy przed moją Jubilatką :)
Edit: Dzieci rozbijały piniatę drewnianym kijem od miotły, który także dostał swoje drugie kolorowe życie :) Na tę chwilę stwierdzam, że ilość warstw była za duża, bo piniata za nic nie chciała się rozbić :D Odpadła tylko od wieczka, a całą konstrukcję dzieciaki wręcz rozerwały rękami na strzępy :D za Zabawa przednia :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz